Wystarczy, że potencjalny Klient wymyśli sobie temat ubezpieczenia i wtedy underwriterzy mają niezły „orzech do zgryzienia”, czy podjąć się takiego ubezpieczenia. Jednak w praktyce najczęściej jest tak, że dziwne wnioski są odrzucane. Dziś chcemy się jednak zatrzymać przy tym temacie i przybliżyć Wam kilka dziwacznych, ale istniejących ubezpieczeń.
Zacznijmy od naszego Partnera – firmy Lloyd’ s of London. Jak wiemy, jest to najstarsza firma istniejąca na rynku ubezpieczeń. Oferuje bardzo szeroką gamę produktów, które są cenione dosłownie wszędzie.
Lloyd’ s of London szczyci się tym, że ubezpieczał np. kubki smakowe znanych restauratorów i ręce gitarzysty Rolling Stones’ów. Co na to powiecie?
Idąc dalej – polisy w USA są naprawdę oryginalne i nikogo nie dziwi ubezpieczenie na wypadek… porwania przez kosmitów. Można nie uwierzyć, ale rocznie takich polis sprzedaje się aż 2000. Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób agenci weryfikują takie wnioski.
Kolejnym bardzo oryginalnym ubezpieczeniem jest ubezpieczenie dla każdego, kto wybiera się do Tajlandii – możemy wykupić ubezpieczenie od ran i siniaków. To na wypadek, gdyby turyści znaleźli się na ulicy, gdzie trwają zamieszki.
Jak już wrócimy z wakacji, musimy przygotować się na święta. Musimy wziąć pod uwagę to, że jak Święty Mikołaj będzie wpadał przez komin zostawić nam prezenty, to może uszkodzić ten komin. Niestety żeby takie ubezpieczenie wykupić, musimy przenieść się do USA.
W Polsce nie mamy aż takich oryginalnych ubezpieczeń:) Kto wie jednak co przyniesie przyszłość? My jesteśmy ciekawi, a Wy?